"Cholula 1519" trochę bliżej

W końcu jest jakiś ruch w sprawie leżącej od przeszło roku u Wydawcy mojej "Choluli 1519" - książki o ważnej bitwie, do której doszło w czasie marszu sił Hernana Cortesa do stolicy państwa Azteków, Tenochtitlanu. Starcie to było o tyle ważne, iż miało ono wykazać, że bóg, którego reprezentowali konkwistadorzy, jest znacznie silniejszy od bogów tubylczych. (W Choluli wznosiła się największa piramida Ameryki Środkowej, poświęcona Quetzalcoatlowi - Wężowi Upierzonemu.) Bitwa ta stała się wzorem dla innych, późniejszych poczynań konkwistadorów w Nowym Świecie - m.in. Francisca Pizarra, który w Cajamarce, w Peru, 12 lat później właściwie skopiował poczynania Cortesa z Choluli. W książce, w jednym z rozdziałów, rekonstruuję spotkanie Cortesa z Pizarrem, w czasie którego Cortesa zachęcał tego drugiego do zastosowania podobnej taktyki w starciu z Inkami.
Właśnie dostałem do obejrzenia ilustrację, która ma się znaleźć na okładce tej książki. Podoba mi się. Od razu widać o co chodzi. Może tylko brakuje jakichś rannych, czy zabitych, bo bitwa w Choluli często określana jest jako "masakra"?
Książka pojawi się na rynku w lutym 2018 roku. Jesienią 2018 roku, w tej samej serii, ukazać ma się jeszcze moja "Grenada 1492", która też już jest złożona u Wydawcy. A pomiędzy tymi pozycjami, wyjść ma jeszcze biograficzna książka o Elżbiecie Dzikowskiej.
Oby udało się to wszystko w tych terminach zrealizować.